O studentach |
Ponieważ Pan Bóg interesuje się losem studentów, na
początku tego semestru posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu
relację, jak to studenci się uczą. Duch Św. rzekł:
- AWF nic nie robi.
Medycyna kuje.
Polibuda chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Ducha Św. o sprawdzenie co dzieje
się ze studentami.
- AWF zaczyna się uczyć.
Medycyna kuje.
Polibuda chleje.
Ostatnio znowu była wizyta Ducha Św., wiadomo - sesja.
"I cóż porabiają nasi studenci?" - spytał Pan Bóg.
- AWF się uczy.
Medycyna kuje,
a Polibuda modli się.
- "I oni zdadzą!" - rzekł Bóg.
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W
końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.
Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i
w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, że pójdzie jej jak z
płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które
nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, więc w
końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwóję i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwóję!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił
ją o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.
Studentka zdawała egzamin na AM u Poznaniu z układu
kostnego. Profesor podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci
dawnego właściciela.
Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.
W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą
toast:
- Za Janka, żeby zdał!
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą:
- I co Janek zdałeś???
- Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli bo miała szyjkę obitą.