Coś brutalnego |
Wchodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę dziecko.
Głowa dziecka podskakuje na każdym stopniu schodów. Z góry schodzi
sąsiadka faceta i widząc to mówi:
- Panie, co pan! Przecież dziecku spadnie czapeczka!
- Niech się pani nie martwi, przybiłem gwoździem.
Idzie sobie człowiek przez tajgę... Strasznie mu zimno...
Nagle patrzy - a tu leży futro... No to założył je na siebie i już mu tak
bardzo zimno nie było, ale ciągle trochę jeszcze...
Idzie dalej, patrzy, a tu kolejne futro... To też je na siebie
założył...
Idzie dalej, patrzy - a tu mała dziewczynka próbuje się ogrzać
zapałkami... I aż mu się jej żal zrobiło gdy ją zjadał...
- Tatusiu, dlaczego my tak późno przyszlismy do tego
sklepu?
- Nie gadaj tyle, piłuj kłódkę...
- Tatusiu, daleko stąd do Szwecji?
- Nie gadaj tyle, tylko wiosłuj...
- Tatusiu, dlaczego babcia lata od drzewa do drzewa?
- Nie gadaj tyle, tylko podawaj granaty...
- Tatusiu, czy mama na pewno przyjedzie tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj te tory...
- Tatusiu, znalazłem babcię...
- Tyle razy ci gówniarzu powtarzałem, żebyś nie grzebał w ogródku...
Synek po powrocie do domu woła od progu do mamy:
- Mamo, dostałem dziś szóstkę w szkole.
a na to mama:
- i co się cieszysz, i tak masz raka...
Dzieci miały przynieść do szkoły różne przedmioty
związane z medycyną. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a
Basia stetoskop.
- A ty co przyniosłeś? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłeś?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee....
Grają pedał i sadysta w karty. Ten, kto wygrywa robi co chce
z przegranym. Wygrał pedał. Kazał się więc sadyście rozebrać, potem
pochylić. Sadysta pyta:
- Co, teraz pewnie mnie przelecisz?
- Ano...
I tak się stało. Ale nic, grają dalej. Tym razem wygrywa sadysta. Kazał
się pedałowi rozebrać, wkręcił mu członka w imadło i ostrzy nóż.
Pedał pyta:
- To co teraz mi go pewnie utniesz???
- Nie rybeńko, sam go sobie utniesz jak ja tę budę podpalę!!!
- Mamo, mamo, tata się powiesił na strychu!
- O Boże! (biegnie na górę)
- Prima Aprilis!
- Uff...
- ... w piwnicy!